No wiesz... Kolega oddał swojego focusa do ASO, bo mu coś stukało i pukało. Zadzwonili po kilku godzinach z informacją, że zrobione i się ileśtam należy. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że sprzedał ich ochroniarz siedzący w budce tuż obok wjazdu na teren ASO. Zaczepiony przez kolegę chwilę z nim pogadał o dupie Maryni. Ochroniarz wprost powiedział, że samochód pozostawiony na parkingu przez kolegę nie drgnął nawet o centrymetr, nie mówiąc o podniesieniu maski
Mina kumpla po powrocie bezcenna


Komentarz